• ambicja

    Twoje uczucie do posła Kaczyńskiego wydaje się być tak silne, że nie pozwala Ci zrozumieć prostego twierdzenia. Napiszę zatem najprościej jak potrafię, raz jeszcze.„W drugiej części starałem się wykazać, że nazywanie „podróbką” czegoś, o czym nie ma się pojęcia, jest zwykłym nadużyciem”.Jeszcze drobiazg, choć nie liczę, że zrozumiesz. Prawomocnie to Wy, Obywatelu Szeregowy, możecie się wypowiadać wyłącznie w imieniu własnym. Więc sformułowanie „Z punktu widzenia osoby wierzącej” jest nadużyciem. Masz prawo mówić wyłącznie tak: „Z mojego punktu widzenia jako osoby wierzącej”. Inna rzecz, że nie tylko Ty będziesz za karę w raju wierzbową korę jadł, ponieważ wszyscy, łącznie ze mną, używają nieprawomocnie takich ogólników, przez co obraz świata, bez względu na to, z której strony patrzeć, jest fest skrzywiony.

    Znalezione obrazy dla zapytania mobbing przykłady

    A nie jest identycznym nadużyciem nazywanie duchowości ateisty „co najwyżej namiastką wewnętrznego życia człowieka”? Co Ty, zaćmiony szeregowcu, możesz wiedzieć o wewnętrznym życiu,  Bo kogoś takiego jak „ateista” nie ma – to tylko niejasny, zbiorowy byt wyobrażony, podobnie jak „religiant”, „wierzący”, „człowiek”,” Świadek Jehowy”. No dobra pogadam sobie z Tobą. Widzisz, od pojawienia się na na Ziemi homo sapiensa było już pewnie kilkadziesiat milardow ludzi, którzy coś mowili, a potem nawet zapisywali to co mowili. Jedni ciekawie inni mniej, jedni blyskotliwie inni marudzili. Niektórzy używali mowy tylko do celów praktycznych, np. o mamut !, albo podaj mi młotek.! Natomiast niektórzy ludzie lubią używać języka do celow nie praktycznych, jak np.my na tym blogu. Ale wśród tych niepraktycznych byli ludzie, którzy opowiadali ciekawie,jakiś Szekspir, Proust, Joyce czy Olga Tokarczuk.

    No i był taki w Galilei nawiedzony człowiek, który prostaczkom rybakom zaczął wmawiać jak Kaczyński smoleńszczykom, że jest on synem Ojca, a ten Ojcie to Bóg. Potem wieść ta rozeszla się po całym swiecie i dotarła do Ciebie. Ty uznałeś , że tylko znajomość cudów na patyku tego włóczęgi jest tak ważna, ważniejsza od Szekspira, od Prousta itp , że bez niej życie duchowe człowieka jest tylko namiastką. Więc ja Ci odpowiadam, że życie duchowe oparte na tej książeczce jest podróbą. I nic Ci tu nie pomoże, jak będziesz mi zarzucał, że czytam nieuważnie, bez zrozumienia i próbował mi uprościć Twój punkt widzenia, żebym ja moim małym rozumkiem mógł pojąć. Powiadasz, że nigdzie nie napisałeś, że religia ma monopol na duchowość, po czym oznajmiłeś, że bez tej wiedzy, wszelkie dywagacje na temat prawdziwej istoty duchowości, będą pozbawione sensu Czy tego Cie duczą, krętactwa ? Bo jeśli Ty napiszesz np. „dużo ludzi wierzy w Boga” a ja Ci zaprzeczę mówiąc, że to nie prawda, że „wielu ludzi wieży w Boga”, To Ty już mnie złapałeś na nieścisłości, bo Ty nigdzie nie użyłeś słowa „wielu”. W starożytnej Grecji mistrzami od takiego wyprowadzania w pole gamoni byli sofiści. Ale takimi chwytami to bys im raczej nie zaimponował.

    Ale wiesz, dla mnie jest to zupełnie niezrozumiałe, że spośród tych wielu miliardow ludzi,którzy przewinęli się na Ziemi, tylko ten jeden jest tak ważny a nie np. Lucy, której szkielet znaleziono w Afryce.No może dlatego, że ona była jeszcze errectus. Może ? A dlaczego nie Kaczyński, no dlaczego, tez łazi, może nie po Galilei tylko po Krakowskim Przedmieściu ,ale cóż to za różnica, i też opowiada niedorzeczności nadwiślańskim rybakom.

    Powoli wyłazi z Ciebie pycha, klimatyzacja do domu którą zauważyłem ze dwa lata temu. Bo poznawcza ignorancja już dawno wylazła.

    Z punktu widzenia osoby wierzącej, duchowość ateisty, pozbawiona wiedzy biblijnej dotyczącej tego zagadnienia, jest co najwyżej namiastką wewnętrznego życia człowieka, które jest oparte na ponadczasowych wartościach. czego także nie zauważyłeś – zawierał przede wszystkim pytanie adresowane do Ciebie, na które nie raczyłeś odpowiedzieć. Pytanie brzmiało: Dlaczego ateista nazywa „podróbką duchowości” – podejście do życia, oparte na wartościach religijnych? W drugiej części starałem się wykazać, że nazywanie „podróbką” czegoś, o czym nie ma się pojęcia, jest zwykłym nadużyciem.


  • Commentaires

    Aucun commentaire pour le moment

    Suivre le flux RSS des commentaires


    Ajouter un commentaire

    Nom / Pseudo :

    E-mail (facultatif) :

    Site Web (facultatif) :

    Commentaire :